wtorek, 31 grudnia 2013

Podsumowanie roku 2013

Płyta roku - Robert Piotrowicz "Lincoln Sea"

Dawno nie było tak, że w podsumowaniu roku jestem w stanie wskazać jedną płytę, szczególnie wyróżniającą się płytę. Czy to oznacza, że był to zły rok? Zdecydowanie nie. Czy płyta Piotrowicza aż tak odstaje innych wydawnictw? Było w tym roku wiele ciekawych płyt, o których wspominam w poniższym zestawieniu. Ale nie było w tym roku innej płyty jednocześnie tak doskonale brzmiącej, trzymającej w napięciu, bogatej w faktury dźwiękowe, z tak potężną dynamiką, wciągającą strukturą kompozycyjną. Być może to jedna z tych płyt, które na stałe wpiszą się do kanonu muzyki współczesnej lub eksperymentalnej, do której po latach nadal będziemy wracać z wypiekami. Dlaczego? Ten rok szczególnie obfitował we wznowienia nagrań kamieni milowych dźwiękowego eksperymentu - seria Recollection GRM z Editions Mego wraz ze wznowieniami Dumitrescu i Rozmanna, Francois Bayle i Leo Kupper z Subrosy, wreszcie rewelacyjny i przegapiony przez większość "młodych krytyków" Włodzimierz Kotoński z serii Awangarda Polskich Nagrań. W porównaniu z nimi muzyka współczesna ostatnich lat jest w większości miałka brzmieniowo i nudna formalnie, w pogoni za rozmachem scenicznym (o czym piszą Monika Pasiecznik i Tomasz Biernacki) gubiących esencję doznania dźwiękowego. "Lincoln Sea" operuje we współczesnym nam szerokim spektrum brzmień, które było technicznie niedostępne 50 lat temu, komponuje z brawurą i wyczuciem dynamiki, jakie właściwie nie istnieje we współczesnych syntetycznych produkcjach akademickich.

W roku 2013 zmarł Bernad Parmegiani, jeden z pionierów akusmatyki. W Polsce ta dziedzina nie doczekała się godnych reprezentantów, dopiero co pojawiają się pierwsze próby prezentacji tej dziedziny na festiwalu Misica Electronica Nova dzięki kontaktom Elżbiety Sikory i próby skompletowania systemu nagłośnieniowego w krakowskim Studiu Muzyki Elektroakustycznej. Ale nie o sprzęt chodzi - akustamtyka to przede wszystkim umiejętność przestrzennego myślenia o dźwięku, komponowania wielowarstwowymi strukturami. Modna obecnie w polskich kręgach wiedza o klastrach już nie wystarczy Słuchając nagrań Piotrowicza możemy wręcz zobaczyć struktury budujące jego kompozycje (o czym już wspominałem przy okazji recenzji "When Snakeboy is Dying"). Piotrowicz od lat (od "Rurokura and the Final Warn" (emd.pl/records, 2006), przez "Lasting Clinamen"(Musica genera, 2008) po tegoroczny "Snakeboy...") konsekwentnie buduje swój język dźwiękowy i taktyki kompozytorskie. W tyk roku wielu próbowało, z PAN ACT, Editions Mego, Senufo, Ertshwile i Touch na czele, ale tylko Robertowi to się udało. Rok 2013 pokazał, że mamy również w Polsce wielu zdolnych i ambitnych artystów działających na polu sztuki dźwięku - jak Wilhelm Bras, Gerard Lebik, Łukasz Kacperczyk, Micromelancolié. Trzymam kciuki by wszystkim starczyło sił i zapału by dojść do takie poziomu jak Piotrowicz.


Rok muzycznych erudytów

Rok 2013 nie przyniósł żadnej radykalnej zmiany w myśleniu o dźwięku, nowych zjawisk czy rewolucji. Wszyscy kontynuowali poszukiwania we wcześniej określonych kierunkach, nowe nadal czai się gdzieś za rogiem. Ale i tak było ciekawie. Może to znak czasów, w których muzyka potencjalnie się skończyła, a uwagę słuchacza można przykuć jedynie nowymi powiązaniami pomiędzy starymi rozwiązaniami. Im sprawniejsze ruch się w grzebaniu w zakamarkach historii muzyki tym większe szanse na dostrzeżenie nowego. Rok 2013 zdecydowanie należał do muzycznych erudytów. Oto lista płyt, które zachwycały błyskotliwością zestawień dźwiękowych i stylistycznych:

AtomTM  - HD (Raster-Noton)
Rashad Becker - Traditional Music of Notional Species Vol. I (PAN-ACT)
Daft Punk - Random Access Memory (Columbia)
Ensemble Skalectrik - Trainwrekz (Editions Mego)
Wojciech Kucharczyk - BANK ACCOUNT (Mik Musik)
Matmos - The Marriage of True Minds (Thrill Jockey)
RP boo - Legacy (Planet Mu)
Gabriel Saloman - Soldier´s Requiem (Miasmah)

Jana Topolski wydał "Widma i Czasy, Muzyka Gerarda Griseya", książkę z nieco odmiennego punktu widzenia udowadniająca, że muzyka i opowiadanie o niej nadal może być przygodą, bez względu na to co się dzieje z przemysłem i nośnikami.

Pop wiecznie młody

Erudyci szczególnie dobrze się mają w muzyce popularnej. Mają wsparcie finansistów uparcie i ślepo szukających powrotu do lat złotych jaj przemysłu muzycznego dzięki nowych technologiom. Mają słuchaczy, którzy dzięki powszechnemy dostępowi do muzyki stają się staystycznie bardziej świadomi muzycznie i wymagający. Powszechne biadolenie nad upadkiem fonografii coraz częściej przeradza się w próby wykorzystywania nowych technologii (24-godzinny teledysk Pharella Williamsa, interaktywny teledysk Boba Dylana, aplikacje na tablety od Devo i Yello), a płyty z masowymi piosenkami zaskakują rozwiązaniami brzmieniowymi i kompozycyjnymi bardziej  niż awangardowi wyjadacze. Nie ma w moim zestawieniu Kanye Westa, Timberlake'a i Beyonce, bo ich płyty choć ciekawe produkcyjnie i każda z paroma perełkami kompozycyjnymi, to w długodystansowym podejsciu zwyczajnie nudzą. Chciałbym natomiast zwrócić uwagę na mniejszych graczy, którzy powoli zdobywają coraz więcej słuchaczy i pierwszą ligę operowania eksperymentalnymi technikami w pieśni popularnej.

Darkside - Psychic (Other People / Matador)
The Knife - Shaking The Habitual (Brille Records)
Major Lazer - Free The Universe (Because Music)
M.I.A. - Matangi (Interscope)
Moderat - II (Monkeytown)
UL/KR - Ament (Thin Man)


Pozdro etno 

Parę z powyższych pop albumów (M.I.A. Major Lazer, The Knife) łączy również silny element etniczny. Właściwie zawsze gdy zawodzi anglosaski paradygmat kompozycyjny, przygody dźwiękowe jak co roku znajdujemy w reszcie świata. Mark Ernestus pierwsze nagrania projektu Jeri-Jeri wypuścił w zeszłym roku, ale w tym ukazała się reszta serii, która  jak dotąd jest ciągle najlepszą próbą łączenia nowoczesnej elektroniki z afrykańską synkopą, Choć nadal czekamy na rewelację na miarę Shangaan Electro, to udane i intrygujące crossovery pojawiły się w postaci projektów Débruit & Alsarah, Owiny Sigoma Band, Acid Arab Collections, Esmerin, Kucharczyk/Ndima. Zupełnie wyjątkowy był Rabih Beaini (czyli Morphosis pojawiający się w paru miejscach tego zestawienia) w łączeniu tradycyjnych libańskich instrumentów z dźwiękowym eksperymentem.
 
Rabih Beaini - Albidaya (Annihaya Records) 
Débruit & Alsarah - Aljawal (Soundway)
Mark Ernestus presents Jeri-Jeri - 800% Ndagga (Ndagga)
Esmerine - Dalmak (Constellation) 
Alfred Ndima & Kucharczyk - Sea Water (Oficyna Biedota)
Owiny Sigoma Band - Power Punch!!! (Brownswood)
Wareika Hill Sounds - No More War (Honest Jon's)
various - Acid Arab Collections (Versatile)

Najciekawsze źródłowe nagrania otrzymaliśmy od Sublime Frequencies (Ethnic Minority Music of Southern China) oraz  Honest Jons i Stefana Schneidera (Mukunguni - New Recordings From Coast Province, Kenya).
various - Ethnic Minority Music of Southern China (Sublime Frequencies)
various - Mukunguni - New Recordings From Coast Province, Kenya (Honest Jon's)

Osobną kategorię stanowią wznowienia zapomnianych nagrań muzycznych freaków, którzy 20-30 lat temu garściami czerpali z tradycji Czarnego Lądu. Perełki poniżej:
Finis Africae - A Last Discovery  The Essential Recordings, 1984-2001 (EM Records)
Lonnie Holley - Just Before Music (Dust To Digital)
Craig Leon - Nommos (Takoma)
Penny Penny - Shaka Bundu (Awesome Tapes from Africa)


Pozdro techno

Nie ustawała również rozpoczęta w zeszłym roku mocna fala mrocznego techno wywodząca się ze słabości do industrialnej estetyki dźwiękowej. Zjawisko, o którym pisałem już w zestawieniu za rok 2012 ilościowo rozwijało się właściwie przez cały kolejny rok. Z jakością było różnie - Opal Tapes miało spory problem z utrzymaniem poziomu, L.I.E.S. postawili na większą różnorodność stylistyczną. Zdecydowanie był to najmodniejszy trend roku, co potwierdza duża część wspólna większości rankingów i podsumowań roku. Wiele projektów zdecydowanie rozwija skrzydła w ujawnieniach koncertowych (i mieliśmy szanse doświadczyć tego również na polskich scenach - Wilhelm Bras, RSS B0YS, Pete Swanson, Kerridge, Regis), podkreślając elementy grane na żywo (czasami do przesady - koledzy z Juju&Jordash na ostatnim Unslundzie polecieli w epicki rozmach prog-rocka), z tendencją do używania analogowych instrumentów, co świadczy o potencjale i aktualności zjawiska. Co ciekawe, muzyka popularna, poza wyjątkami w rodzaju the Knife, nie znalazła tutaj dla siebie inspiracji. Czy kolejny rok będzie równie ciekawy?

Acteurs - s/t (Public Information)
Basic House - Oats (Alter)
Donato Dozzy - Plays Bee Mask (Spectrum Spools)
Gaap Kvlt - Inconnu (Oficyna Bideota)
Ryji Ikeda - Supercodex (Raster-Noton) 
Kerridge - A Fallen Empire (Downwards)
Madteo - Inside (Morphine)
Metasplice - Infratracts (Morphine)
Miles - Unsecured (Modern Love)
Mike Parker - Lustrations (Prologue)
Powell - Untitled (The Death Of Rave)
Prostitutes - Crashed Interiors (Digitalis)
RSS BOYS - TH T00TH 0F TH FTR (Mik Musik) 
Pete Swanson - Punk Authority(Software)
Mika Vainio - Kilo (Blast First Petite)
Wilhelm Bras - Wordless Songs By The Electric Fire (Mik Musik)


W dziedzinie radośniejszego grania był to mniej intensywny rok, ale pojawiło się parę świetnych płyt:
Matias Aguayo - The Visitor (Cómeme)
Jeremy Greenspan - Drums&Drums&Drums (Jiaolong)
Juju & Jordash - Unleash The Golem Part 2 (Golf Channel)
DJ Koze - Amygdala (Pampa)
Ptaki / Maciek Sienkiewicz - The Very Polish Cut-Outs Sampler Vol. 1 (The Very Polish Cut-Outs)


The Shape of Techno to Come

Zmarły w tym roku Zbigniew Karkowski w wywiadznie dla magazynu Neurobot powiedział :
"Sytuacja w muzyce uległa zmianie dzięki techno. Myślę, że właśnie ruch techno otworzył ludziom uszy na różne dziwne dźwięki, nawet dźwięki ekstremalne". Być może kolejny rok upłynie pod znakiem jeszcze większej ilości eksperymentów w dziedzinie tanecznej muzyki. W roku 2013 industrialny sznyt tanecznej muzyki zaowocował również zwróceniem się eksperymentatrów w stronę puslujących basów. Ja zapamiętam szczególnie te pozycje:

Anthony Child - The Space Between People and Things (NNA Tapes)
Rene Hell - Vanilla Call Option (Pan Act)
Huerco S. - Colonial Patterns (Software)
Hanno Leichtmann – Unfinished Portrait Of Youth Today (Tapeworm)
Lutto Lento - Unlucky
Morphosis - Dismantle (Honest Jons)
Personable & Dwellings & Druss - Mirror & Gate Vol. III (OPAL TAPES)
Roly Porter - Life Cycle of a Massive Star (Subtext)
Tricky ‎/ Andy Stott – Valentine Remix (False Idols)
Ben Vida - Extraction (Future Audio Graphics)


Hałas, chaos i przygoda

Również w muzyce niekategoryzowanej, poszukującej brzmieniowo, podobnie jak w techno, zauważalny był powrót do hałaśliwej, prawie noisowej estetyki. Świetny materiały Moslanga i Fusinato dla Bociana, zaskakujący duet Panzner/Start z Erstwhile. Proste przyjemności w najlepszym stylu.
Marco Fusinato - L'Origine / TEMA (Bocian)
G_Park - Sub (23five)
Norbert Möslang - fuzz_galopp (Bocian)
Joe Panzner, Greg Stuart - Dystonia Duos (ErstAEU)


Z kolei akustyczny free improv po latach posuchy zaczął przypominać, może być nadal źródłem przyjemności i przygody dźwiękowej. Od minimalistycznego Loopera, przez abstrakcyjne pomysły Wooleya i Kobiego, do gęstego Slut. Myślę, że wzmożone aktywności na polu elektronicznego eksperymentu nadal stanowią żrodło inspiracji dla muzyków akustycznych, co pokazują z róznych stron poniższe albumy.
Christian Kobi – r a w l i n e s (BDTA)
Looper - Matter (Monotype)
the Necks - Open (ReR)
Paal Nilssen-Love & Mats Gustafsson - Con Gas (Bocian)
Sult - Harm (Bocian)
Nate Wooley & Seymour Wright - About Trumpet and Saxophone (Fataka)

Ambient czy nie (rok temu miałem nawet kategorię nobeat) - poniższe płyty pochodzą od starych wyjadaczy. Udowadniają, że prostą muzykę jest zrobić najtrudniej. Ale jak już się uda, to można słuchać godzinami.
Olivia Block - Karren (Sedimental)
Lucio Capece - Less Is Less - Music For Flying And Pendulating Speakers (Intonema)
Alvin Curran - Shofar Rags (Tzadik)
Kevin Drumm - Tannenbaum (Hospital Productions)
Phill Niblock, Touch Five 2CD (Touch)
MOHHAMAD - Som Sakrifis (Pan Act)
Else Marie Pade & Jacob Kirkegaard - SVÆVNINGER (Important)


Poniższe płyty  łączy przywiązanie do kultury pracy z dźwiękiem pierwszych radiofoników. Kompozycyjnie i koncepcyjnie są różne, choć każda jedyna w swoim rodzaju, zaskakująco świeża brzmieniowo.
0404 - Biedota British Tapes (Oficyna Biedota)
Astor - Inland (Kye)
Michał Kupicz - (Sangoplasmo) 
Graham Lambkin / Jason Lescalleet - Photographs (erstwhile)
Geoff Mullen - filtered water (Type)
Joachim Nordwall - Soul Music (ENTR'ACTE)
Lee Patterson & Vanessa Rossetto - Temperament as Waveform (Another Timbre)


Osobną listę zarezerwowałem dla oficyny BDTA, która w ciągu pół roku zebrała młodych, aktywnych polskich  artystów stawiających wyzwania naszym przyzwyczajeniom słuchowym, poszukujących nowych przestrzeni dźwiękowych. Nie zawsze są to świetnie brzmiące nagrania, ale wyraźnie zakreślające sferę zainteresowań : nagrania terenowe, instalacje dźwiękowe, metody syntezy dźwięku. Tak jak kiedyś Alma Art, potem OBUH czy serie kryzysowa Mik Musik, tak w roku 2013 BDTA udokumentowała stan polskiej sceny eksperymentalnej:
Fischerle / Łukasz Kacperczyk - Split
Micromelancolié – #p st-m d rn_summertime
Porcje Rosołowe – Insects 1-3
Bolesław Wawrzyn – I
Zopan – VHS ESP


Filmy dźwiękowe

Z roku na rok przybywa filmów, w których dźwięk zaczyna odgrywać coraz większe znaczenie, których ścieżki dźwiękowe mógłby funkcjonować osobno i znaleźć się na powyższej liście. Kino jest świetnym miejscem do odsłuchu (te nowoczesne mają przeważnie systemy nagłośnieniowe lepsze niż większość sal koncertowych), a reżyserowie zaczynają doceniać siłę dźwięku jako budulca równoprawnego obrazowi.  Poniżej lista filmów tegorocznych filmów, w których dźwięk nie tylko zapierał dech, ale grał jedną z głównych ról:

Lucien Castaing-Taylor, Véréna Paravel - Leviathan
Philippe Grandrieux - White Epilepsy
Jazmín López - Lions
Peter Strickland - Berberian Sound Studio
Shane Carruth - Upstream Color


Duchologia

Termin hypnagogic pop Keenana i Reynoldsa może był wysnuty trochę na wyrost , jednak fala udanych muzycznych stylizacji utrzymuje się nadal. Możecie to taktować jako listę płyt, które nawiązują do innych czasów, innych rejonów niż nam reszta obecnych w moich zestawieniach. Dla mnie są to próby, często bardzo osobiste, przywołania refleksów dźwiękowych, celowe stylizacje. I śledźcie teksty Olgi Drendy.

1991 - High-Tech High-Life (Opal Tapes)
Wojciech Bąkowski - Kształt (Bocian)
Dean Blunt - The Redeemer (Hippos In Tanks)
Lucrecia Dalt - Syzygy (Human Ear)
Oneohtrix Point Never - R Plus Seven (Warp)The Stranger - Watching Dead Empires in Decay (Modern love)
Soft Focus - s/t (Shako)
Rainer Veil - Struck (Modern Love)
Patryk Zakrocki - Martian Landscapes (Bołt)

Archiwalia

W dziale z historycznymi nagraniami jak co roku duży ruch i masa świetnej muzyki. Ciężko trafić na słabe pozycje, ale również coraz trudniej o zaskoczenie, co zmusza wytwórnie i kuratorów i sięgania coraz głębiej w archiwa studiów muzyki eksperymentalnej. Świetnie dobrane i wyprodukowane reedycje z archiwów GRM i GAME kontynuowały w rym roku Editions Mego i Sub Rosa, z których właściwie każda pozycja zasługuje na osobne omówienie. Mnie jednak bardziej cieszyły mniej oczywiste strzały - obok niestrudzonego Bołta (w tym roku dwa doskonałe wydawnictwa z dokumentami pochodzącymi z wystawy Dźwięki Elektrycznego Ciała z perełką od Zygmunta Krauze) na rynek wchodzi inicjatywa Trzecia Fala, która sięga do archiwów mniej znanej polskiej muzyki improwizowanej. Grupa w Składzie może nie do końca zdaje próbę czasu, ale jest to na pewno ważna pozycja w historii polskiej muzyki. Natomiast przemycony ukradkiem przy okazji tegorocznej Warszawskiej Jesieni zestaw Awangarda Włodzimierza Kotońskiego to najlepsza pozycja z kręgu polskiego sonoryzmu i produkcji SEPR. Na świecie z kolei Morphine Records (prowadzone przez jednego z bohaterów mojego podsumowania - Rabiha Beainiego) na fali powrotu do analogowych syntezatorów przypomniała niesamowite nagrania Charlesa Cohena.

Charles Cohen - Music for Dance and Theater (Morphine)
Grupa w Skladzie (Trzecia Fala)
Zygmunt Krauze - Spatial Music  (Bołt)
Włodzimierz Kotoński - Awangarda (Polskie Nagrania)
Eliane Radigue - Psi 847 (Oral)
Various - Institute for Psychoacoustics & Electronic Music; 50 Years of Electronic & Electroacoustic Music at the Ghent University (Metaphon)
Various - Sounding the Body Electric (Bołt)

Richard Youngs

Youngs po raz kolejny udowodnił, że stanowi kategorię samą w sobie. 5 płyt, każda odmienna stylistycznie, od razu rozpoznawalna, a zarazem nieprzystająca gatunkowo. Hipnotyczny głos i muzyka jedyna w swoim rodzaju.

Richard Youngs - Barbed Wire Explosion in the Kingdom of Atlantis (Sonic Oyster Vinyl)
Richard Youngs - Calmont Breakdown (Fourth Dimension)
Richard Youngs - Summer Through My Mind (Ba Da Bing)
Richard Youngs - No Retreat In Comfort (Ba Da Bing)
Richard Youngs - Regions of the Old School (MIE)



Życzę wszystkim co najmniej równie udanego i ciekawego roku 2014.

Brak komentarzy: