Krytyka muzyczna nadal jest zdezorientowana brutalnym atakiem nowego new-age (pod maska niejakiego hypnagogic), a świat ciągle wypatruje nowego mesjasza muzyki pop. jak zwykle okazuje się, że nowego należy szukać tam gdzie nikt nie sięga. Premiery płytowe ostatnich miesięcy pokazują, ze gitary i gitarzyści mają się dobrze jak nigdy dotąd. Stąd najbliższe canti illuminati poświecimy właśnie przeglądowi tego co świerczy w przesterach i drga pomiędzy zakurzonymi strunami gitar panów młodych i starutkich.
While my guitar gently bleeds!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz