Niewienne początki
Wrześniowy numer magazynu the Wire przypomina dokonania brytyjskiego kompozytora i pedagoga Terence Dwyera. Jest to kntynuacja odkrywania na nowo zapomnianych pionierów eksperymentu dźwiękowego - Delia Derbyshire, Tristram Cary, Daphne Oram (która doczekała sie nawet artykułu w Wysokich Obcasach), Lily Greenham, F.C. Judd. Dwyer nie był związany z BBC Radiophonic Workshop, ale okres jego najbardziej odważnych posunięć kompozytorskich przypadł na moment, gdy preparacje taśmy magnetycznej pozwalały dotknąć nowego. Stworzył wtedy zaledwie parę nagrań, do których zresztą odnosi się z rezerwą. Był za to bardziej aktywny jako pedagog. W tamtym okresie napisał podręcznik dla poczatkujących adeptów muzyki konkretnej Composing with Tape Recorders: Musique Concrete for Beginners (1971), który stał się obowiązkową pozycją wśród artystów dźwiekowych i muzyków (wspomnienia nastoletniego Chrisa Watsona). Bez wymogów wieloletniej edukacji muzycznej, poprzez szereg praktycznych ćwiczeń, autor zachęca czytelnika do eksperymentów z taśmą i nagraniami zjawisk dźwiękowych, do poszukiwań nowych technik tworzenia muzyki. Jednocześnie podkreśla w zakończeniu, by dużo słuchać i czytać, rozwijac sie samodzielnie i mieć ucho otwarte.Historia
Dwyer zwraca też uwagę na pewien fakt: "Most musicians and music teachers I have met have a blind spot where contemporary music is concerned: does it apply to you?". Jak istotna była zmina w świadomości artystów - otwarcie na nowe dźwieki, odejście od paradygmatu akademickiego i wyjście ze sztuką do ludzi - pisze Brian Eno wprzedmowie do ksiązki Mchela Nymana "Muzyka eksperymentalna. Cage i po Cage'u" (1974). Właśnie ukazało się polskie wydanie tej klasycznej już pozycji. Jest to druga, po "Kulturze dźwięku", pozycjaw serii Teoria Muzyki podręcznikiem akademickim (dotowanym przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego (można powizieć "nareszcie", po blisko 40 latach). Nyman opisuje praktyki wywiedzione z koncepcji muzyki eksperymentalnej John'a Cage'a - wyjście z sal koncertowych do codziennego życia, "zmysłowości muzyki wyzwolonej z narracyjnych i literackich struktur w imię czystego dźwiękowego doświadczenia" (LaMonte Young, Charlemagne Palestine, Steve Reich, Philip Glass), taktyki kompozytorskie wdrażające nowe koncepcje filozoficzne (Christian Wolff, Cornelius Cardew, Frederic Rzewski, Gavin Bryars). Było to podejście do muzyki często odmienne od reszty awangardy europejskiej reprezentowanej przez środowisko Letnich Kursów w Darmstadt.
Kuszący główny nurt
Eno i Nymann z dumą podkreślają, że opisywane przez nich praktyki przeszły do głównego nurtu, oczywiście razem z bohaterami "Muzyki eksperymentalnej". Te i pozostałe awanragdy naturalną koleją rzeczy zostały połknięte przez model muzyki klasycznej, z jej festiwalami, filharmoniami, zamówieniami, wielkimi budżetami na wykonania utorów przez gwiazdroskich wykonawców. Z całym blichrtem estradowym oraz tęsknotą za dawnym podziałem na sztukę wysoka i niską, uchodzi powietrze i duch poszukiwania, a w cenie sa projekty konserwujące stare praktyki i pomysły. Często wymaga to spłycenia repertuaru, dostosowania do uszu masowego odbiorcy, których tak bardzo jest potrzebny do wypełnienia ogromnych sal koncertowych i budżetów. Czym to sie kończy? Dobrze to obrazuje balansujący na granicy kiczu Kronos Quartet grający utwory Clinta Mansella i Sigur Ros, potworki towarzyszące prawie każdemu festiwalowi muzyki w postaci przypadkowych DJ'ów miksujących nagrania kompozycju muzyki współczesnej czy wykonania utworów kompozytorów zamkniętych w świecie akademickim. Mechanizm ten doskonale możemy obserwować na przykładzie kończącego się właśnie krakowskiego festiwalu Sacrum+Profanum.Wspomniałem wczesniej, że Terence Dwyer obecnie odnosi sie z dużą rezerwą, a nawet wyparciem, do taśmowego okresu swojej twórczości. Jest wspólne również dla innych adeptów BBC Radiophonic Workshop - Brain Hodgson, Tristram Cary, Peter Zinovieff. Brak przekonania do eksperymentalnej przeszłości obswerwujemy także wśród Polskich kompozytorów - Górecki, Penderecki, Łuciuk. Czasami dopiero współczesne medialne zainteresowanie tymi nagraniami (np. jak w przypadku Pendereckiego) wraca wiarę w odważne poszukiwania młodości. Dowód na to, jak silne bywają przyzwyczajenia do klasycznej kultury muzycznej.
Eksperyment nie może być kontynuowany
Marian Misiak: wizualne uproszczenie partytury do utworu Bogusława Schaeffera "Symfonia: Muzyka elektroniczna" 1964. Synteza 2012 |
"O ile jednak w dzisiejszej nauce eksperyment wciąż związany jest z koniecznością udoskonalania narzędzi, o tyle wydaje się, że na polu sztuki potencjał tej zależności został zupełnie wyczerpany, a nowoczesne media często po prostu banalizują to, co zwykliśmy nazywać eksperymentem. W sztuce XXI wieku Eksperyment nie może być kontynuowany, bo energia, która w ubiegłym stuleciu go napędzała uległa rozproszeniu. ... wyczerpany potencjał postępu stawia nas przed koniecznością szukania innego paradygmatu, reguły zdolnej do ustanawienia nowych terytoriów eksperymentowania". Program wystawy, spotkań i projekcji nie zapowiada nowych paradygmatów, zarczej przegląd zapisu praktyk zaszłych m.in. Studia Eksperymentalnego Polskiego Radia, Conrada Drzewieckiego, Władysława Hasiora, Eugeniusza Rudnika. Teza i pytania są jak najbardziej trafne. Projekt ma się zakończyć publikacją, może w niej pojawią się wskazówki prowadzące do odpowiedzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz