Premiera drugiego albumu RSS B0YS przypadła na dzień, w którym po świecie rozniosła się informacja o likwidacji przez Google najpopularniejszego agregatora kanałów RSS. Być może jest to jeden z kolejnych ciosów wymierzonych światu wolnej informacji - korporacje internetowe chętnie by się pozbyły tego otwartego standardu na rzecz swoich zamkniętych komercyjnych rozwiązań (jak Twitter, Facebook i Google+). RSS Reader to obecnie najpopularniejsza platforma dla czytników kanałów RSS i może się poważnie przyczynić do marginalizacji tego standardu. Na początku tego roku Aaron Swartz, jeden z autorów standardu RSS, popełnił samobójstwo.
Tajemniczy duet RSS B0YS ma więc powody do mroku, nie tylko te związane z kondycją wolnego obiegu informacji. Mrok jest pierwszym wrażeniem, które uderza po kontakcie z ich nowym wydawnictwem. Dzieli zresztą ten nastrój z dwiema ostatnimi pozycjami w "jeszcze bardziej sekretnej serii" Mik.Musik.!. - Pawłem Peselem i Magrove Mangrave, Odpowiedź na kryzys i trudne czasy, jak również solidne przepracowanie schematów związanych z ponurym nastrojem w muzyce - tu nie ma miejsca na popłakiwanie za dawnymi czasami, budujemy i szukamy nowego. TH T00TH 0F TH FTR !
Jednak najistotniejszym nowum tej płyty w stosunku do debiutu jest gęstość - rytmów i brzmienia. Utwory są krótsze , ale dzieje się w nich więcej - rytmy i ich pochodzenie zmienia się średnio co 30 sekund, zakres od tradycyjnego już dla RSS-ów basic-channelowego minimal techno, przez gęste podziały afrykańskie do kwasowych mutacji R'n'B, soulu i funku. Pomimo zeszłorocznego sukcesu Robert Hood powinien u RSS B0YS zweryfikować wizje futurystycznego Detroit. Przejścia rytmiczne są mocno zaskakujące - wyobraźcie sobie Art of Noise z sekwencerami zaprogramowanymi przez nastoletnie Autechre. Prawdziwe arhythmic perfection. Miksowanie tej muzyki będą wyzwaniem nawet dla najodważniejszych dj-ów. O ile "W D0NT BLV N HYP" zachwycało przede wszystkich rozpracowanie afrykańskich rytmów, to nowa płyta obezwładnia żonglerką tempem i inspiracjami z całego świata, od gorącego południa do dalekiego wschodu.
Produkcja "TH T00TH 0F TH FTR" jest równie szalona - doprowadzona do ekstremum kompresja łańcuchowa miejscami rozsadza głośniki, potężne basy w najmniej oczywistych momentach. Wszędzie w tle przelatują industrialne brzmienia, które stanowią o posępnym, mrocznym charakterze płyty. Jednak jest to bardzo dynamiczny mrok, zmieniający się co rusz w kanonadę psychodelicznych syntez.
Rejony, w które Andy Stott nie odważył się pójść.
Rejony, na ktore Silent Servant i Cut Hands są za leniwi, a Raime za młodzi.
Brzmienie, jakie Art of Noise chcieli zawsze mieć.
A na ile jest to mrok RSS-ów jest meta-mrokiem doskonale pokazuję doskonały rework z EP'ki z remiksami utworu OMG:
Nowe wydawnictwo RSS B0YS jest dobrą okazją do krótkiego remanentu młodej sceny post-industrialnej pierwszego kwartału 2013. Wszak sukces tego środowiska w ostatnim roku próbują nadal utrzymać takie oficyny jak Hospital Productions, Public Information, Opal Tapes, Prologue. Nowa płyta Function ("Incubation" dla Ostgut Ton, oficyny prowadzonej przez berlińska mekkę współczesnego techno - klub Berghain) , jednego z członków Sandwell District, bardzo dobrze przyjęta przez prasę, niebezpiecznie zmierza w stronę rozmiękczonych, prawie new-age'owych plam syntezatorów. Prologue zdążył już wydać Notfromearth "First Contact" i Cassegrain "Tiamat", Obie płyty sprawnie zagrane, jednak nie tak błyskotliwe jak Voice From The Lake. Rainforest Spiritual Enslavement, obok Prurienta flagowy projekt Hospital Productions, w tym roku opublikował zestaw "Plant With Many Faces / Folklore Venom" - nie rozczarowuje, ale tez nic nowego do wypracowanej już formuły nie wnosi. Podobnie nowe wydawnictwa Emptyset ("Material") i Demdike Stare ("The Weight of Culture").
Ale są i pozytywne zaskoczenia. Jim Donadio w projekcie Prostitutes, porównywanym do Containera, Pete Swansona i Cut Hands, prezentuje hybrydę oscylatorowych hałasów i połamanych rytmów rodem BBC Radiophonic Workshop. Digitalis opublikowało właśnie "Crushed Interior", a chwilę wcześniej w Opal Tapes ukazał się split z Basic House. Moim zdaniem najbardziej ożywcza propozycja sceny nawiązującej do mrocznego dub techno. Depcze mu po piętach kolejny mocny zawodnik ze stajni Mik.Musik.!. - Wilhelm Bras (o którym więcej w jednym z kolejnych odcinków Canti Illuminati). Wreszcie projekt Acteurs, członka grupy Disappears (Kranky) oraz były inżynier dźwięku Sonic Youth i Pavement. Wyraźnie odwołujący się do odkryć ostatnich lat (np. Tropics of Cancer i F.C.Judd), proponuje bardziej taneczne rozwiązania, wręcz synth-popowe, nastawione na żywy kontakt sceniczny. Pomimo sprawnej produkcji (podobno w dużej mierze na iPadzie) ciężko się oprzeć wrażeniu, że wszystko to już gdzieś słyszeliśmy...
Acteurs - Cloud Generating from Public Information on Vimeo.
...co doskonale puentuje Pete Swanson na najnowszej płycie dla Software Records...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz